Realizm magiczny

Piotr Dobrowolski – Realizm magiczny w filmie Jana Jakuba Kolskiego “Cudowne miejsce””
(fragmenty, całość na stronie www.kulturaihistoria.umcs.lublin.pl)

„Kultura i Historia” nr 5/2003

     Zanurzenie się w filmowym świecie Kolskiego gwarantuje, bez sięgania po fantastykę, odbycie przechadzki z pogranicza jawy i snu, jak gdyby rzeczywistość ta, kreowana przy pomocy kamery i scenariusza, pochodziła spoza obszarów zwyczajowo penetrowanych, znanych z potocznej obserwacji. Filmy autora „Cudownego miejsca” stwarzają znakomitą okazję do bezpośredniego zetknięcia się z taką cudownością i baśniowością, która w nieskrępowany sposób odwołuje się do wierzeń i osobistych pragnień jednostki, a nawet naszych wspomnień z dzieciństwa, kiedy to w atmosferze radosnego podniecenia podbitego dreszczykiem strachu poznawaliśmy zakamarki strychów i  stodół. Kamera Kolskiego ukazuje to, czego nie dostrzeżemy w otaczającym nas świecie, z czym nie spotkamy się, wydeptując te same ścieżki każdego dnia w drodze do pracy czy kościoła. Takie są prawidła natury zezwalające tylko nielicznym dostrzec więcej i tylko niektórych, jak się okazuje, owa natura obdarzyła nadprzyrodzonymi zdolnościami(…. ).
    Fantastyka i cudowność bez wątpienia w filmach tych odgrywa pierwszoplanową rolę. To na jej tle rozgrywają się doniosłe dla wioski wydarzenia i za jej sprawą relacje interpersonalne nabierają nowych znaczeń. Cudowność będąc jednocześnie projekcją wierzeń zakodowanych w ludowej tradycji jest przede wszystkim pretekstem do ukazania niejednokrotnie skomplikowanych ludzkich uczuć i emocji. Cuda pojawiające się jak grzyby po deszczu stwarzają znakomitą okazję zaobserwowania podskórnych mechanizmów psychicznego funkcjonowania mieszkańców wsi reagujących często w sposób impulsywny i niedojrzały. Ale fantastyka nie jest tu czymś przypadkowym i nie jest obliczona na wywołanie efektu zaskoczenia odbiorcy poziomem warsztatu tricków specjalnych.
Światy Kolskiego rządzą się zrozumiałymi racjami, mimo, że są sztuczną konstrukcją i istnieją same dla siebie.. Reżyser wypracował dla swych dzieł spójną ideologię, wrzucił w nie mieszaninę zasłyszanych fantastycznych ludowych opowieści, baśni i podań, gdzie katolicki Bóg w pełnej zgodzie żyje z pogańską tradycją i jej przeróżnymi stworami. A to wszystko zanurzone w mglistym pejzażu wioski rozsypanej między zagajnikami i polnymi drogami. Stare chałupy, drewniane powały, zwaliste piece i gliniane klepiska w stodołach, wypróchniałe wierzby i kamienne studnie w których nagle i bez zrozumiałego powodu wzbiera woda(….).   
     Realizm magiczny zezwala na takie poszerzenie horyzontu by realność wzbogacona o cudowność zaprezentowała się we wszystkich wymiarach, a to pozwala dostrzec wszystkie jej elementy składowe niewidoczne na co dzień. Ta fantastyka, a raczej cudowność przeplata się ze sprawami zupełnie banalnymi, błahymi nie tylko dla mieszkańców wsi. Przenika ich domostwa, zaskakuje przy zwykłych zajęciach. Jedni wierzą, inni powątpiewają, ale zaprzeczyć nie mogą.   W Cudownym miejscu Kolski posługuje się wieloma technikami ułatwiającymi przekonanie odbiorcy do tego co się dzieje na ekranie. Jest to i potoczny język mieszkańców i zachwianie logiki przyczynowo – skutkowej. Poza tym odrzuca się prawa fizyki i kwestionuje kwalifikacje oparte na opinii publicznej, a zamiast tego odwołuje do jej form egzotycznych. Kolokwialność i język potoczny wywołuje w nas przekonanie o autentyczności bohaterów z ich wierzeniami i przekonaniami. Kolokwialność poza tym, pomaga nabrać pewności co do obcej nam z gruntu kultury i jej form religijnej manifestacji. Jest to konieczność liczenia się ze specyfiką polskiej wsi i jej historycznymi uwarunkowaniami, szczególną odmianą katolicyzmu i obrządkowością roznamiętnioną w symbolach, monumentalnych przedsięwzięciach i widowiskowych ceremoniałach. Jeśli doliczymy do tego kult świętych stojących na równi z pogańskimi bóstwami, wieś zaprezentuje się w pełnej gamie swych lokalnych aberracji i tym łatwiej będzie przyjąć założenie, że tam gdzie są święci tam dzieją się cuda, i tym o nie prędzej im bardziej się ich oczekuje lub w nie wierzy(….).  
     Wyraźnie dostrzega się w Cudownym miejscu symbiozę realności i magii, jak wzajemnie się przenikają i dopełniają. Nie ma momentu i miejsca choćby częściowo nie dotkniętego tą cudownością, jakby wszystko co na tej przestrzeni żyje posiadało boskie walory. Zarazem to kraina pełna harmonii – żyją tu polne stwory zamieszkujące dziuple wierzb i  brakuje jeszcze tylko przechadzającego się polami smętka lub rozstajnego drewnianego Chrystusa udzielającego przechodniom błogosławieństwa by dopełnić krajobrazu starej piastowskiej wsi. Nie ma w tym świecie, w jego wewnętrznych strukturach jakiegoś napięcia i konfliktu. Bóg nie jest tu zazdrosny o garnek ziemniaków podrzuconych wygłodniałym Niebożętom pielęgnowanym na równi z kościelnym mszałem. I tylko na koniec kiedy się palą, symbolizując zakaz czczenia bałwanów, uświadamiają jakie miały znaczenie dla mieszkańców wsi. Ten świetnie spreparowany symbiont dwóch jakże skrajnie odmiennych tradycji okazał się rzeczywiście duchowo zapładniający(…).    
      Cudowne miejscem to nie tylko cuda. Filmowa wieś Kolskiego łączy w sobie autentyczny pejzaż mazowieckiej wsi i wysmakowaną plastyczną kreację na poły baśniowego świata, w którym talent i wyobraźnia twórcy odkrywają rzeczy dziwne i tajemnicze, splatają się ze zwykłym życiem człowieka poddanego prawom przyrody – cierpieniu i przemijaniu. Postaci Kolskiego żyją spontanicznie. Wierni swym przekonaniom, tradycji i własnemu sumieniu są alegorią tęsknoty za mityczną krainą, gdzie spokój i codzienne obowiązki wyznaczają rytm egzystencji.    Mityczna wieś Kolskiego pełna biblijnych i pogańskich postaci prezentuje tę odmianę rzeczywistości, w której panuje odwieczny ład i pradawny porządek łączący w sobie wszystkie bieguny antynomicznych sił. To miejsce gdzie cudowne i realne jest w tym samym stopniu równouprawnione i  posiada jednakowy status. Innymi słowy – wszystkie struktury tego świata są widoczne i rozpoznawalne przez swoje manifestacje i stałą obecność w życiu człowieka. Przy pomocy realizmu magicznego staje się to, co niemożliwe – mamy okazję przyjrzeć się z bliska światu jakiego nie znamy i zupełnie prywatnie poznać każdą jego odmianę.

Materiał udostępniany na zasadach licencji

Creative Commons 2.5 Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne

7 lut, 2012

Skomentuj