MotoPiknik czyli motocyklowe rozpoczęcie lata Czeszów 2015

Wiesława Wawrzyniak

Już po raz siódmy zjechali się motocykliści do Czeszowa, by się spotkać i z hukiem (siników) ogłosić światu, że rozpoczyna się motocyklowe lato. Gdy o godzinie 11.30, w strugach padającego deszczu, stanęły na parkingu w Czeszowie cztery motocykle nikt nie spodziewał się, że w ciągu dwóch godzin liczba maszyn wzrośnie do 200. Pomimo deszczu i bardzo niesprzyjających zapowiedzi meteo najtwardsi, najwytrwalsi dotarli na nasze spotkanie. Na wielkie słowa uznania zasługują członkowie Motocyklowego Klubu Strażaków Riders of Flames Chapter Katowice i Chapter Wałbrzych, którzy pomimo deszczu na trasie przyprowadzili trzy motocykle aż spod Bielska-Białej i jeden z Brzegu Opolskiego (szacun ).

MotoPiknik tradycyjnie rozpoczęliśmy Mszą św. w kościele parafialnym prosząc o szczęśliwy sezon i bezpieczne podróże a także modląc się za wszystkich organizatorów, partnerów, sponsorów i dobrodziejów. Po Mszy św. pomodliliśmy się przy kapliczce św. Krzysztofa, naszego patrona, a potem zatrzęsła się ziemia. Dwieście maszyn ryknęło i ruszyło obwieścić wioskom naszej Gminy, że motocykliści nie są z cukru, deszczu się nie boją. Na początku parady Proboszcz pomimo ciągłego pokropku z nieba dołożył od siebie każdemu po kilka kropel wody święconej błogosławiąc motocyklistów i ich maszyny.

Po zakończeniu objazdu na placu przy świetlicy czekały na uczestników kolejne atrakcje. Po pierwsze okazało się, że deszczowi znudziło się padać w naszej okolicy i poszedł sobie gdzie indziej. A na placu organizatorzy zapewnili uczestnikom naprawdę niezłą ucztę dla ciała i dla ducha. Była grochówka, karkówka, nawet pierogi. Była możliwość własnoręcznego upieczenia kiełbaski na ognisku. Dla dzieci był kącik zabaw z malowaniem twarzy i konkursem plastycznym. Były stoiska z różnymi motocyklowymi gadżetami. Ale największą atrakcją miała być i była (w różnym i dobrym i trochę gorszym znaczeniu) duża scena i zaplanowane występy zaproszonych zespołów. Niestety pogada, a dokładnie lejący momentami deszcz, uniemożliwiły rozstawienie sceny i uruchomienie nagłośnienia w odpowiednim czasie. Na szczęście uczestnicy MotoPikniku mieli co jeść i pić, a okazji do porozmawiania o naszych ukochanych motocyklach jest zawsze za mało, więc oczekiwanie na rozpoczęcie koncertów wypełnione było radosnym gwarem rozmów i spotkań przy stołach i na parkingu.

Z niewielkim, ponad godzinnym, opóźnieniem w końcu mogły wystartować koncerty zaproszonych zespołów. Zagrali dla nas „Mizia&Mizia Blues Band”, „The Trolls” i „13 w samo południe”. A jak już zagrali to rozgrzali nasze trochę zziębnięte serca i ciała energią tryskającą z muzyki.

W międzyczasie odbywały się także konkursy dla dzieci i dorosłych. W jeździe na czas taczką wygrał team Mazur-Mazur. Najstarszym uczestnikiem spotkania, który przyjechał na motocyklu, był Mirek z Obornik Śl. (lat 73). A najstarszy motocykl, który do nas przyjechał to M-72 rocznik 1954 Józefa Kazubka.

W ramach spotkania prowadzona była kwesta na pomoc w rehabilitacji dla Tomka Kowalskiego, muzyka i motocyklisty, który po ciężkim wypadku wraca do zdrowia.

Była to pierwsza tak duża impreza organizowana przez nas. Nie obyło się bez pewnych problemów technicznych czy taktycznych, ale z roku na rok uczymy się i mamy nadzieję, że każdy kolejny MotoPiknik będzie lepszy.

O skali przedsięwzięcia mówi m.in. lista organizatorów, partnerów i sponsorów.

Oto oni:

Wójt Gminy Zawonia p. Agnieszka Wersta

Starosta Powiatu Trzebnickiego P. Waldemar Wysocki – Patron Honorowy MotoPikniku

Burmistrz Miasta i Gminy Trzebnica p. Marek Długozima

Gminny Ośrodek Kultury i Biblioteka w Zawoni z p. dyr. Elżbietą Michtą

LGD Kraina Wzgórz Trzebnickich z prezes Katarzyną Jarczewską

Firma Activepromo – Agnieszka Jaremko

Centrum Ubezpieczeń Alicja Lamperska

Firma Salmo Transport Chłodniczy

Fado – druk i reklama Oleśnica

Gordon Hurtownia motoryzacyjna