WIELKANOCNE KIERMASZE

Bożena Cieleń

W czasie drugiego marcowego weekendu intensywnie świętowałyśmy, a podczas dwóch kolejnych odwiedzałyśmy różne miejsca na Dolnym Śląsku, prezentowałyśmy swoje prace, odebrałyśmy nagrodę, śpiewałyśmy i obserwowałyśmy, jak inni działają i podziwiałyśmy efekty ich starań.

Sobota 16 marca. Pięć pań pojechało do Stronia Śląskiego na XVI Spotkania Tradycji Wielkanocnych Ziemi Kłodzkiej, zorganizowane przez Gminę Stronie Śl., Urząd Marszałkowski i Dolnośląski Ośrodek Doradztwa Rolniczego. Panie wróciły bardzo, bardzo zmęczone, ale pełne wrażeń i zadowolone. Spotkały się z innymi aktywnymi paniami z powiatu trzebnickiego (i nie tylko), dzieliły się z nimi przepisami i spotrzeżeniami na temat działań społecznych. Widziały prace organizatorów, nie zawsze skuteczne, i stwierdziły, że u nas jest zawsze wszystko przemyślane i zorganizowane. Oczywiście, u nas jest inna skala, ale i tak czujemy satysfakcję, tym bardziej że my pracujemy społecznie. Wyjazd okazał się kształcący i pożyteczny.

Tego samego dnia odbywała się w Obornikach Śląskich V Obornicka Wystawa Tradycyjnych Stołów Wielkanocnych. I jak zwykle: piękne prezentacje stołów przygotowane przez sołectwa, stowarzyszenia i szkoły, wspaniałe palmy, mnóstwo gości i widzów, stragany z domowymi wyrobami kulinarnymi i dekoracyjnymi. Poza tym występ sympatycznych dziewczyn z ETNOVA, które zaśpiewały różne piosenki, w tym tę o Kocich Górach, która powinna stać się trzebnickim przebojem.

Podczas tej imprezy prezes PRO FUTURO – Bożena Cieleń odebrała wyróżnienie dla najaktywniejszego stowarzyszenia, działającego na terenie LGD Kraina Wzgórz Trzebnickich. Było jej bardzo miło. Poza tym spotkała tam panie z Kałowic, które miały swoje stoisko z syropem sosnowym, chlebem na zakwasie, swojską wędzonką, domowymi wypiekami i przetworami. Okazało się, że tu przyjechała część pań. Pozostałe wybrały się do Stronia Śląskiego i do Trzebnicy. Gratulujemy energii i aktywności, tym bardziej że wiemy, że w Kałowicach mieszka ok. 100 osób. To znaczy, że w działania stowarzyszenia włączają się wszyscy mieszkańcy!

Niedziela 17 marca. Byłyśmy gwiazdą wielkanocnego jarmarku w Łuczynie. Świetnie jest być gwiazdą, ale też poczułyśmy ciężar odpowiedzialności za atmosferę imprezy. Okazało się, że sprostałyśmy zadaniu – tak zapewniali organizatorzy, kiedy nam podziękowali. A gdy już emocje opadły, po kilku dniach, stwierdzili, że dzięki temu, że zaśpiewałyśmy jako pierwsze, stworzyłyśmy nastrój radosny i optymistyczny. Myślę, że tak się stało, ponieważ same jesteśmy radosne i optymistyczne, śpiewamy radosne i optymistyczne piosenki, a przede wszystkim był z nami Bodzio Syk. On potrafi wykrzesać z nas energię i sprawić, że bez trudu wyśpiewujemy wysokie C.

Pogratulowałyśmy organizatorom: były występy różnych grup, stragany i warsztaty, pogadanki i loterie. Przyszli mieszkańcy Łuczyny, na pewno też z ciekawości, bo była to pierwsza tego typu impreza w tej wsi.

Sobota 23 marca. Gościniec zaprowadził AleBabki do stolicy naszej gminy – Zawoni. Tu odbywał się I Jarmark Wielkanocny, w czasie którego mali i duzi artyści pokazywali swoje pisanki, koszyczki i inne ozdoby wielkanocne, obrazy, ciasta i babki. W pierwszej części wystąpili uczniowie klasy II Szkoły Podstawowej w Zawoni. Zachwycili widzów piosenkami i wierszami, strojami i rekwizytami. Przygotowała ich pani Danuta Piotrowska, której gratulujemy. Może być dumna z siebie i z dzieci.

Potem zaprezentowałyśmy się my w swojej ludowej śpiewanej opowieści o życiu, o poezji i prozie życia, o chłopakach i dziewczynach, o miłości. Dzięki reakcji publiczności wiemy, że się spodobałyśmy. Tym bardziej, że chwilę potem posypały się propozycje kolejnych występów…

Ten dzień był też dniem sukcesu baby wielkanocnej z Czeszowa. Babka drożdżowa AleBabki Bożeny Cieleń zwyciężyła w konkursie na babkę wielkanocną. Sekret sukcesu? Świeże drożdże, prostota przepisu i wykonania, przeklepywanie kilkakrotne wyrośniętego ciasta i foremka ceramiczna otrzymana od mamy, no i trochę serca…

Niedziela 24 marca. Całkiem prywatna i spokojna niedziela palmowa spędzona w rodzinnym gronie.