Stoły Wielkanocne w Obornikach Śląskich

    Ale Babki zostały zaproszone do wzięcia udziału w czwartej edycji obornickiej wystawy stołów wielkanocnych, która ma na celu propagowanie i podtrzymywanie tradycji związanych ze świętami Wielkiej Nocy, upowszechnienie zwyczajów i przekazywanie ich kolejnym pokoleniom.
Koniec zimy i początek wiosny, a wraz z nią Wielkanoc kojarzy się z odrodzeniem życia. Zwyczaje wielkanocne wyrażają radość z wyzwolenia ziemi z martwoty zimowej, z budzenia się sił przyrody z zimowego uśpienia. Tę radość można było poczuć 24 marca 2012r. w Obornickim Ośrodku Kultury, oglądając wspaniałe stoły, uginające się pod wszelakim dobrem – wędlinami, mazurkami, najróżniejszymi wypiekami, palmami i innymi ozdobami wielkanocnymi… Próżno wymieniać i tak coś bym pominęła. Bogactwo potraw, kształtów, barw, smaków było uderzające.
Imprezę współorganizowały następujące instytucje: Obornicki Ośrodek Kultury, Urząd Gminy w Obornikach Śląskich,   Stowarzyszenie LGD w Trzebnicy, stowarzyszenie OKOLICE, Szkoła Podstawowa w Osolinie.
Udział wzięły różne grupy: sołectwa, stowarzyszenia, gospodarstwa agroturystyczne, restauracje, osoby prywatne, które reprezentowały niemal wszystkie gminy powiatu. Zabrakło Zawoni, z czym czułyśmy się nieswojo. Jadąc tam, byłyśmy przekonane, że przedstawicielem naszej  gminy będzie Gospodarstwo Agroturystyczne GIL z Pęciszowa, które jednak wycofało się z udziału w ostatnim tygodniu przed imprezą. Wiedząc o tym, pewnie byśmy coś przygotowały choćby po to, żeby nie odpowiadać na pytania, czemu nie ma Zawoni.
Pani Krystyna Maśkiewicz – koordynatorka projektu prosiła mnie o kontakt i rozmowę w przyszłym roku po to, by jednak ktoś z naszej gminy przyjechał. Może jakaś osoba odwiedzająca naszą stronę poczuje się zainspirowana i przygotuje się do przyszłorocznej wystawy. A po co?
Ta impreza mobilizuje różne osoby do pracy i współpracy, daje możliwość zaprezentowania się i swojej „okolicy”, spotkania innych aktywnych ludzi, podejrzenia ich działań, uczenia się od siebie, a przede wszystkim działa integracyjnie. I to było widać: radość spotkania i rozmowy. Jak to może zaowocować? Różnie. Na przykład udziałem w kolejnej imprezie czy znalezieniem współpracowników albo sojuszników dla swojego projektu.
Pani dyrektor OOK Halina Muszak czuwała nad całością, jak zwykle była świetną gospodynią. Wzięła na siebie nasze niezadowolenie z powodu nierzetelnego kierowcy. My same bywamy gospodyniami, więc wiemy, że czasem pojawia się nieoczekiwane słabe ogniwo i pęka. Ale my nie pękłyśmy. Dojechałyśmy do Obornik i zaśpiewałyśmy. Odebrałyśmy gratulacje od nowych słuchaczy. To miło spotkać się z życzliwym i ciepłym przyjęciem. A koleżeńskie MALWY zabrały nas na kawę i ciasto. Było sympatycznie.
Usłyszałyśmy też, że jesteśmy jak żołnierze. Jest zadanie do wykonania i my  je wykonujemy. Zobowiązałyśmy się do zaśpiewania i zaśpiewałyśmy! To piękny komplement.
Zdjęcia z tej imprezy można zobaczyć na stronie LGD i Obornickiego Ośrodka Kultury.

www.krainawzgorz.pl
www.kultura-oborniki.pl

 

2 kwi, 2012

Skomentuj