Dzień Kobiet w Niezłym Młynie
Oficjalnym pretekstem do spotkania 11 marca 2012r. w Niezłym Młynie w Czeszowie był Międzynarodowy Dzień Kobiet. Było to święto obchodzone jako państwowe w czasie tzw. PRL-u, ustanowione jako wyraz szacunku dla ofiar walki o równouprawnienie kobiet.
Przez wieki, a nawet tysiąclecia kobiety żyły w cieniu mężczyzn, a ich rola była niedoceniana. Wiek XX przyniósł zmiany obyczajowe, mentalne, społeczne. Kobiety są wszędzie. Mimo to chętnie obchodzą dzień kobiet jako okazję do zamanifestowania swoich poglądów, podkreślenia swojej roli, świętowania czy spotkania we własnym gronie.
Spotkanie w Czeszowie miało charakter „babsko-męski” między innymi dzięki alebabkowemu śpiewaniu i poruszanym tematom upiększająco-zdrowotnym. Wprawdzie panie dominowały jako prowadzące imprezę i na widowni, ale panowie byli obecni i wcale nieznudzeni.
AleBabki wprowadziły obecnych w nastrój święta i żartobliwego przekomarzania się kobieco-męskiego. Ogłosiły, że na nic czekolada, że miłość jest najważniejsza. A za tą miłością są gotowe pójść na boso, choćby na koniec świata.
Następnie pani Agnieszka Gładysz zaprezentowała wykonanie makijażu. Mogłyśmy podglądać szczegóły na ekranie dzięki kamerze i zadawać pytania. Efekt pracy pani Agnieszki był imponujący. Jej modelka wyglądała olśniewająco.
Potem pan Leopold Wróblewski opowiedział o dobrostanie każdego z nas, czyli zdrowiu, samopoczuciu, radości życia. Miał pomysły, jak dbać o ten dobrostan.
Po kolejnych piosenkach AleBabek o miłosnych rozterkach i cierpieniach dziewczyn i chłopaków, jędz i krasnali, żon i mężów wystąpiły „alebabeczki”: Ola i Małgosia Szymkiewiczówny z Eweliną Zagajewską w układzie tanecznym. Zostały bardzo ciepło przyjęte.
Kolejny punkt programu to skecz, zaprezentowany przez panią Annę Paprocką, której asystowała pani Bożena Cieleń. Było to wystąpienie mężczyzny, który planuje wyruszyć w świat za chlebem, żeby poprawić żywot swojej rodziny. Staje mu jednak na przeszkodzie konsul, który odmawia mu wizy. Pani Paprocka wypadła świetnie, zaimponowała wszystkim opanowaniem długiego tekstu na pamięć, interpretacją aktorską i wąsami.
Następnie pani Agata z Akademii Urody przedstawiła ofertę zabiegów upiększających i odmładzających i udzieliła rad, jak dbać o cerę. Po niej Pani Małgosia Kozłowska poczęstowała gości chlebem, który sama upiekła, i białym serem – prawdziwym – przygotowanym przez jej sąsiadkę. Opowiedziała o swoich doświadczeniach w pieczeniu chleba i podzieliła się zakwasem. Wzbudziła ogromne zainteresowanie i musiała odpowiadać na wiele pytań.
A gdzie byli mężczyźni? Patrzyli i słuchali z zainteresowaniem. A dwóch z nich zabrało głos. Najpierw pan Józef Józak przeczytał swoje wiersze, a po nim pan Ryszard Czuchnowski przedstawił żartobliwe utwory o naturze kobiecej i naturze stosunków damsko-męskich. Skorzystał z okazji i złożył wszystkim paniom serdeczne życzenia z okazji Dnia Kobiet. Wtedy nasi przystojniacy z OSP wręczyli paniom kwiaty.
To spotkanie zakończyły AleBabki, śpiewając wiązankę fragmentów różnych piosenek: wesołych i smutnych, poważnych i żartobliwych, sercowych i nie-sercowych, takich, jakie jest życie. Spuentowały to swoje śpiewanie życzeniem: „Więc żyjmy, jak można najpiękniej, czy wielkie, czy szare są dni. Bo życie to skarb w naszych rękach i przez nas ma świat lepszym być.”
Myślę, że to nasze spotkanie było udane, przyjemne i pożyteczne. Uczestniczyło w nim wiele osób. Można śmiało powiedzieć o sukcesie frekwencyjnym. Mam nadzieję, że też o sukcesie artystycznym i integracyjnym.
Atmosfera była miła. Wszyscy byli uśmiechnięci i otwarci, chętnie dzielili się ze sobą wiedzą, doświadczeniem, radością. Najważniejsze, że chcą się znowu spotkać.
W imieniu Stowarzyszenia PRO FUTURO i Akademii Urody pani Agnieszki Gładysz dziękuję serdecznie występującym i prezentującym się, panu Bogdanowi Ludkowskiemu za udostępnienie sali konferencyjnej, paniom za upieczenie ciast, księdzu Jackowi Tomaszewskiemu za zapraszanie na naszą uroczystość, panom za obecność, kupienie biletów, które sfinansowały koszt kwiatów, ich życzenia, strażakom, którzy wcześniej spędzili kilkanaście godzin na szkoleniu, za przybycie i wręczenie paniom kwiatów.
Dzięki pracy i życzliwości wielu osób mogło odbyć się nasze spotkanie i upłynąć w życzliwej atmosferze. Zapraszam kolejne osoby do współpracy. Teraz planujemy zorganizowanie festynu strażackiego w maju.
Najnowsze komentarze